Redakcja Pionki24 otrzymała list od czytelniczki opisujący wulgarne zachowanie młodzieży korzystającej z boiska szkolnego znajdującego się przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 przy ulicy Niepodległości. Do zaistniałej sytuacji odniósł się sam dyrektor szkoły – Wiktor Siek.
Czytelniczka opisywała nieodpowiedzialne zachowanie młodych ludzi, którzy znoszą z osiedlowego śmietnika meble w częściach, fotele oraz pozostawiają po sobie zużyte butelki po napojach. Na zwracane przez okolicznych mieszkańców uwagi, młodzież reaguje agresją i wulgaryzmami. Więcej o tej sytuacji znajdziecie w materiale, który dostępny jest TUTAJ.
Jak mówi dyrektor PSP nr 1 Wiktor Siek, szkoła jest pod opieką pracowników do godziny 15:30. Po tej godzinie szkoła jest dozorowana tylko poprzez monitoring. – Nie jest on monitorowany w czasie rzeczywistym. Nie mamy podłączenia do policji, czy centrum monitoringu w Pionkach. Możemy jedynie odtworzyć nagranie. Od wielu lat sytuacja jest zła jeśli chodzi o dewastowanie i o zachowanie młodzieży na obiektach sportowych, nie tylko na PSP nr 1, ale we wszystkich placówkach w mieście. Młodzież traktuje szkołę jako miejsce, w którym może sobie pozwolić na więcej – komentuje dyrektor Wiktor Siek.
Regularne libacje na terenach szkolnych
Dyrekcja i nauczyciele PSP nr 1 w Pionkach nieustannie apelują do uczniów o wyrzucanie odpadów do wyznaczonych na to miejsc. – Po weekendach, z każdego obiektu my wynosimy dwa wielkie worki o pojemności 200 litrów, pełne butelek. To są butelki i po wódce, po winie. Często są to też resztki jedzenia, talerzyki jednorazowe, sztućce. Na terenach szkolnych odbywają się regularne libacje, przy których dochodzi często do dewastowania sprzętu szkolnego – dodaje dyrektor.
Sprawa niejednokrotnie była zgłaszana na policję
Jak informuje dyrektor Wiktor Siek, od 1 czerwca trzy razy interweniował na policji w Pionkach, prosząc o zwiększenie liczby patroli wchodzących na teren szkolny. Czy odniosło to skutek? – Może odniosło to ten skutek, że nie widzimy większych aktów wandalizmu. Natomiast co do spożywania napojów różnych w tym alkoholowych nie zmieniło się nic – twierdzi Siek.
Bałagan z boku wejścia do szkoły
Czytelniczka przytoczyła słowa dotyczące powstawania bałaganu na terenie PSP nr 1. – Bałagan jest, ponieważ z boku wejścia do szkoły jest śmietnik osiedla Dębowa. Przy tym śmietniku mieszkańcy wystawiają mieszkańcy wielkogabarytowe. To są wersalki, stoły, krzesła i tak dalej. Uczniowie zabierają te odpady, wnosząc je na teren szkoły. My w ciągu ostatnich dwóch tygodni wynosiliśmy te wnoszone meble już dwa razy – komentuje dyrektor.
Apel do rodziców
Place szkolne na ulicy Niepodległości i Słowackiego odwiedzają całe rodziny. – Jeżeli rodzice przypilnują, żeby dzieci nie zostawiały śmieci to jest czysto. Jeśli dzieci przychodzą bez dozoru, a z kolei starsza młodzież spożywa alkohol to my nie mamy na to wpływu. Nie ma takiej możliwości. Za poprzedniego dyrektora było identycznie. Może teraz zwiększyła się skala tego zjawiska. My walczymy z tym, upominamy dzieci. Przypominam, że dzieci są pod kontrolą rodziców, gdy nie są w szkole. Rodzic wychowuje dzieci, my jako szkoła możemy pomagać rodzicom i robimy wszystko żeby te postawy kształtować jak najlepiej. Bardzo boleję nad tym, że mieszkanka spotkała się z taką reakcją naszej pionkowskiej młodzieży. Jest to niedopuszczalne, trzeba to napiętnować. Chciałbym zaapelować do mieszkańców osiedla Dębowa, jeżeli widzą jakieś niepokojące sceny rozgrywające się na boisku proszę dzwonić na policję. Nie chcemy takiej złej reakcji ze strony młodzieża, ale niestety ona się zdarza – dodaje dyrektor PSP nr 1 Wiktor Siek, po czym podkreśla: - My w godzinach pracy, wtedy gdy dozorujemy obiekt, dbamy o to. Obiekt jest wysprzątany, przypilnowany.
Poniżej zapraszamy do zapoznania się z pełną wypowiedzą dyrektora PSP nr 1 w Pionkach Wiktora Sieka:
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Panie Siek ! Co za dyrdymały Pan tu opowiada. O wandalizmie wiemy od czytelniczki. Klamie Pan, że ma to miejsce od lat. Czytelniczka ma rację, że za Pana Gałkowskiego takie incydenty nie miały miejsca. Jest to rownież zasługa bylego wicedyrektora szkoły nr 1 (przez RODO i niesamowitą skromność tej osoby, niespotykaną w środowisku pionkowskim, danych jej nie wymienię-Pan wie o kogo chodzi bo od dwóch lat Pan wraz z Pana żoną jej dokuczacie). Opowiada Pan dyrdymały, a Pan po prostu nie radzi sobie z tą sytuacją. To Pana przerasta. Zarabia Pan średnio ponad 9 tys. zl miesiecznie (tak wynika z Pana oświadczenia majatkowego podanego w końcu do publicznej wiadomości), no to niech sie Pan wykaże. Ja też widzę co tam sie teraz, powtarzam teraz dzieje. Za kadencji Pana Gałkowskiego takie ekscesy nie miały miejsca. 18-08-2020, 09:28:19 ![]() + 47 ![]() - 20 odpowiedz |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Amator | O proszę, i w Jedynce też maja problem z atmosferą, czy burmistrz o tym wie? 18-08-2020, 10:58:28 ![]() + 43 ![]() - 2 odpowiedz |