W Pionkach przeprowadzono pierwszy w Polsce tego rodzaju eksperyment, który miał na celu dostarczyć informacje dotyczące bezpieczeństwa pożarowego w mieszkaniach i domach, które będą budowane z konstrukcji na bazie drewna. Budynek poddany eksperymentowi składał się z dwóch pięter. Na parterze temperatura w szczytowym momencie pożaru osiągnęła ponad 1100 stopni Celsjusza, zaś górna jego część była odpowiednio odizolowana zachowując temperaturę nie przekraczająca 30 stopni. Takie badania przeprowadzone były do tej pory jedynie w krajach zamożnych.
Drewno od lat wykorzystywane jest jako materiał budowlany, choć w czasie rewolucji przemysłowej nieco straciło na popularności. Teraz znów wraca do łask jako budulec solidny, wytrzymały i piękny. Aby zapewnić możliwość prawdziwego rozwoju branży budownictwa drewnianego w Polsce, potrzebne są jednak nowe przepisy dotyczące wymagań odnośnie stopnia palności (klasy reakcji) na ogień wyrobów budowlanych oraz stopnia rozprzestrzeniania ognia przez elementy wykonane z drewna.
Mimo wielu badań laboratoryjnych poszczególnych modułów i ich elementów składowych konieczne jest jeszcze przetestowanie prefabrykowanego, wielokondygnacyjnego obiektu w konstrukcji szkieletu drewnianego w warunkach realnego pożaru. Stąd zrodził się plan przeprowadzonego właśnie eksperymentu.
O eksperymencie opowiedział nam brygadier Ernest Ziębaczewski, dyrektor biura rozpoznawania zagrożeń w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej. – Odbył się eksperyment w skali rzeczywistej, który był przeprowadzony pierwszy raz w naszym kraju. Dotyczył on pożaru budynku mieszkalnego, wielorodzinnego w konstrukcji drewnianej – szkieletowej. Eksperyment służył temu, aby w sposób optymalny kształtować wymagania ochrony przeciwpożarowej, to znaczy tak, aby nie były zbyt restrykcyjne i umożliwiały rozwój budownictwa drewnianego w Polsce, a przy tym zapewniały bezpieczeństwo użytkownikom tego rodzaju budynkom – opowiadał Ziębaczewski.
Opis projektu
Celem projektu, którego kulminacyjnym etapem jest eksperyment pożarowy budynku o konstrukcji drewnianej w pełnej skali, jest dostarczenie niezbędnej wiedzy, która pozwoli wypracować nowe podejście do przepisów przeciw-pożarowych dla budynków o konstrukcji drewnianej.
- Wraz z Państwową Strażą Pożarną odpowiedzieliśmy na zapytanie Ministerstwa Rozwoju, które pytało o liberalizację przepisów związanych z bezpieczeństwem pożarowym dla konstrukcji drewnianych. Żeby to zrobić trzeba mieć wiedzę, a żeby ją mieć trzeba robić eksperymenty. Badanie, które wykonaliśmy w Pionkach jest jednym z nielicznych tego typu na świecie. Drewno jest naszym naturalnym surowcem. Chcemy dać argumenty po to, aby budować domy w sposób bezpieczny, bardzo wygodny, ale również trwał - mówił Paweł Sulik z Instytutu Techniki Budowlanej – Zakład Badań Ogniowych.
Na parterze temperatura w szczytowym momencie pożaru osiągnęła ponad 1100 stopni Celsjusza, zaś górna jego część była odpowiednio odizolowana zachowując temperaturę nie przekraczająca 30 stopni. - Za nami pięćdziesiąt minut pożaru. Normalnie straż, by przyjechała dużo wcześniej i to wygasiła, natomiast należy zwrócić uwagę na fakt, że mieliśmy ponad 1150 stopni, a w pomieszczeniu na górze temperatura była rzędu wielkości 24-25 stopnie co pokazuje, że tego typu rozwiązania są wykonane w sposób przemysłowy potrafią zachować się w sposób bardzo bezpieczny - mówił Paweł Sulik z Instytutu Techniki Budowlanej – Zakład Badań Ogniowych.
Przedsięwzięcie zapoczątkowało spotkanie dotyczące wsparcia rozwoju budownictwa drewnianego w Polsce, które zostało zainicjowane przez Ministerstwo Środowiska i odbyło się 5 IV 2018.
![]() |